igła i nitka

Tak się jakoś złożyło, że dziś u mnie serduszka, ale umówmy się, że są to serduszka całkiem niewalentynkowe:)

Ogromnie dziękuję za tak entuzajstyczny odzew pod moim ostatnim postem. Cieszę się, że jeszcze tu zaglądacie pomimo tak długiej przerwy:)

Ostatnio mam ochotę na "małe formy" nawinie zakładając, że są mniej pracochłonne:)

Serduszka zostały oczywiście ocenione przez KKJ czyli Kociego Kontrolera Jakości, przeszły próbę nosa i zostały zatwierdzone do dalszego użytku:) Mysza koniecznie musi uczestniczyć we wszystkich czynnościach życia domowego, jakby co najmniej chciała się czegoś nauczyć:)

Chciałam się jeszcze pochwalić, jak zostałam obdarowana w ramach wymianki z Kingą z Piecuchowa. Jeśli ktoś jeszcze do Niej nie zglądał, to gorąco polecam nadrobić niedopatrzenie. Ale uwaga - żeby nie było, że nie ostrzegałam - od samego patrzenia na te cudowności wzrasta poziom cukru i chęć zjedzenia czegoś słodkiego:)

 



Wciążnie mogę wyjść z podziwu, jak można stworzyć takie cudowności:) Jeszcze raz ogromnie dziękuję za wymiankę:)
Z mojej strony do Kingi powędrował haft, który dopiero zyskał znajdując zastosowanie na okładce tego notesu [KLIK].

Już nie mogę doczekać się wiosny. Codziennie zaglądam do kiełkującego w doniczce hiacynta wypatrując postępów, jakby to miało cokolwiek przyspieszyć:)

Pozdrawiam gorąco i życzę udanego weekendu

Monika

Pin It Now!